Chleb na zakwasie ze słonecznikiem i śliwkami

Fantastyczny chleb na zakwasie. Pasuje do słonych i słodkich dodatków. Najczęściej jem z masłem orzechowym i domowym dżemem lub hummusem czy inną pastą z warzyw.





Składniki na 2 blachy o wym. 10 cm x 30 cm.

6 szklanek mąki:
2 szk. mąki pełnoziarnistej żytniej
2 szk. mąki pełnoziarnistej pszennej
2 szk. mąki chlebowej typ 650 lub 700
(zamiast tej ostatniej można dać mąkę żytnią chlebową lub żurkową)
2 szklanki rzadkiego zakwasu lub 1 gęstego
2-3 szklanki letniej wody
1 łyżka oleju
2 łyżeczki cukru muscovado lub łyżka melasy
1 łyżeczka soli
1/2 szklanki słonecznika
1/2 szklanki siemienia lnianego
100 - 150 g suszonych śliwek
otręby owsiane




Przygotowanie

Słonecznik i siemię lniane wsypujemy do misy miksera i zalewamy szklanką ciepłej wody. Po chwili wsypujemy 2 szklanki mąki pełnoziarnistej żytniej, mieszamy i dodajemy zakwas. Jeżeli ciasto jest za gęste, dolewamy letniej wody, ciasto nie ma być zwarte. Odstawiamy na 3-5 godzin.

Po tym czasie wsypujemy pozostałe mąki, szklankę letniej wody z rozpuszczonym w niej cukrem lub melasą i łyżeczkę soli. Wyrabiamy mikserem przez 5 minut, jeżeli dalej jest za gęste, dodajemy wody lub mleka roślinnego. Konsystencja ciasta musi być luźna, to znaczy, że ciasto nie ma tworzyć zwartej kuli.

Po wyrobieniu ciasta, dodajemy drobno pokrojone suszone śliwki wraz z olejem i wyrabiamy jeszcze przez chwilę. Ciasto odstawiamy na około godzinę, żeby lekko urosło.

Następnie przekładamy do foremek wysmarowanych olejem i wysypanych otrębami owsianymi. Odstawiamy na tak długo, aż ciasto zrówna się na wysokość foremek. Należy je przykryć folią wysmarowaną olejem lub czymś, do czego się nie przyklei.

Pieczemy w piekarniku (najlepiej opcja grzanie od góry i dołu) przez 40 minut w temperaturze 200 stopni C. Po upieczeniu zostawiamy chleb jeszcze na 10 minut w wyłączonym, ale zamkniętym piekarniku.

Długość pieczenia zależy od tego, jak wysoką i dużą mamy foremkę.


Przepis by mama Iwona :)


Komentarze

  1. Wyglada naprawde pieknie, jakie duze dziurki! Musial byc przepyszny:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny! Chyba jednak zabiorę się w końcu za ten zakwas, bo chleby na nim są takie kuszące...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam, jak na blogach pokazują się posty o domowym chlebie! Piekny ten Twój chlebek na zdjęciu.Fajnie Aniu, że o tym piszesz i zachecasz ludzi:) Bo ja mam kręćka i piekę ciągle:) Zachęcam ze swej strony wypróbowanie pieczonego przeze mnie ostatnio non stop najprostszego chleba w świecie: 500g zakwasu żytniego, 500g mąki żytniej, 200 ml wody (bądź więcej) 15g soli, pół szkl. słonecznika. Byłam w szoku, że 100% żytni chleb może być tak pyszny! No i w końcu starcza żarłokom na tydzień (35 cm keksowka). Czasem dodaję suszonych śliwek. Przepraszam za ten OT w sumie, ale zachycam się tym chlebem ostatnio, tudzież rodzinkę:) A Ty pisz pisz proszę o pieczeniu chlebów w domu, w końcu to też ważny element zdrowia, zamiast kupnych chlebów ze wspomagaczami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję pięknie! Uwielbiam domowy chleb na zakwasie, jak czasami z ostateczności muszę zjeść coś ze sklepu, to ledwo to zjadam :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Oj jak się cieszę, że trafiłam na tego bloga. Wreszcie jakieś na prawdę dobre wegańskie przepisy. Wrzucam do obserwowanych.
    Czy pojawią się kolejne dania z tempehem? Mało pomysłów na to cudo w internetach, a właściwości ma niezastąpione, zwłaszcza w diecie wege sportowców (mąż intensywnie wziął się za treningi).

    Chlebek koniecznie wypróbuje. Jak na razie trzymam się swoich sprawdzonych receptur. Ostatni zakwas wylądował w koszu, bo teściowa myślała, że to coś popsutego. Szkoda, bo robiłam zakwas na porzeczkach- tradycyjny staropolski przepis- a teraz porzeczek nie uświadczę ;/ Dziś zajadam się ze smutkiemv "szybkim" domowym razowym chlebem na drożdżach. Ze sklepu chleba nie dotykam, przede wszystkim dlatego, że w mojej mieścinie nie ma dobrej piekarni, a już na pewno nie takiej, która piecze tradycyjny chleb bez polepszaczy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki