Dyniowy tofurnik z masłem orzechowym

Na początku września przeprowadziliśmy się do "nowego" mieszkania. Inne mieszkanie oznacza też inny piekarnik, który nie chce ze mną współpracować. Mówię Wam, kompletnie nie mogę go wyczuć i ogarnąć. Temperatura 180 stopni to dla niego z 580.

Momentalnie fajczy pieczone frykasy, więc przez blisko godzinę muszę przy nim czatować. Nie pomaga przenoszenie ciast, ciasteczek na niższe poziomy, pieczenie w niższej temperaturze. Ten piekarnik jest napędzany przez samego Belzebuba!

Tofurniczka upiekł mi w 30 minut, co jest jakimś rekordem. I tak potrzymałam dla pewności jeszcze 15 minut w niższej temperaturze, bo po takich przebojach nie chcę zostać z niczym (i tak bym zjadła, ale ciii). I wiecie co? Wyszedł genialny. Kremowy, miękki, lekko puszysty z minimalnie przypieczonym wierzchem, ale i tak miał być pokryty czekoladą, więc no problem.

Chyba się dogadaliśmy.



Tofurnik stracciatella z kawową pianką

Ponieważ w życiu trzeba zachować równowagę, czas na przepis bez dyni - za to z czekoladą.
W wegańskim świecie swoje pięć minut miała, i jak pokazuje wiele przepisów nadal ma... woda z puszkowanej ciecierzycy. Tak, ta lepiąca się ciecz, która zawsze ląduje w otchłani zlewu.

Pewnie doskonale wiecie do czego zmierza ten wstęp, ale nie każdy jest takim zbokiem i śledzi wegańską część internetu, dlatego czas na wyjaśnienia.

Odcedzona woda z puszki po ciecierzycy czy fasoli nadaje się do ubijania zupełnie jak białka jajek. Ba, nie "wali grochem", zachowuje sztywną konsystencję, idealnie udaje białka i można z niej zrobić szałowe bezy i wszelkie Pavlove. Wodę ubija się mikserem przez kilkanaście minut, stopniowo dodając cukru lub nie. W mojej wersji jej nie ma, choć lepiej smakuje z dodatkiem jakiejś słodyczy.

W poniższym przepisie przygotowałam piankę, nie piekłam z powstałej aquafaby (taka jej ładna nazwa) bezy. Pianka będzie trwała jeśli użyjecie kawy w proszku, świetnie do tego nadaje się Inka. Jeśli jednak nie zależy Wam na tym, żeby pianka długo stała na baczność, polecam świeżą, ale zimną kawę, z tym, że wkrótce oklapnie i podejdzie wodą.
Wybór należy do Was!

(zawsze też można polać ciacho czekoladą!)


Cytrynowy krem z dyni

Trochę inna zupa krem z dyni. Z dodatkiem skórki z cytryny, ale to jeszcze nie koniec. W gronie przypraw, takich jak cynamon i kardamon znajdzie się amchoor, czyli sproszkowane... mango! ❤

Przyprawa ta jest mocno kwaśna i nie będę ukrywać, smakuje jak kwaśne mango z domieszką limonki w proszku. Świetnie nadaje się do podkręcenia smaku jesiennych zup, gulaszów czy curry. Ma też wiele dobrych zdrowotnych właściwości, ale brzmią tak wspaniale, że ciężko jest mi w nie uwierzyć.

Jeśli macie ochotę na cytrusową zupę dyniową, to zapraszam do wypróbowania przepisu!



Chlebek bananowy z borówkami

Moje ulubione wypieki to wilgotne, mokre ciacha. Uwielbiam brownie, blondie, wszelkie murzynki i przede wszystkim chlebki bananowe. Nic dziwnego, że poniższy chlebek bananowy zniknął dosłownie godzinę po upieczeniu. Pomógł mi oczywiście Paweł, ale coś czuję, że nie podzieliliśmy się sprawiedliwie 😄

Dziś obchodzimy Światowy Dzień Wegetarianizmu. Jeśli macie kilka bananów i płatki owsiane, to podpowiadam Wam jak możecie świętować! Nie ma nic lepszego niż pyszne, domowe ciasto.

Wszystkiego dobrego i zielonego dla wszystkich po jaśniejszej stronie mocy! 💕



Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki