Szpinakowa lasagne z zieloną soczewicą i beszamelem

Pewnie wiecie, że zielona soczewica, podobnie jak czerwona dobrze imituje mięso. Ta lasagne będzie smakowała każdemu, kto twierdzi, że weganizm jest fuj i nie da się na nim najeść. Po zjedzeniu jednego kawałka nie pozostaje nic innego jak leżenie brzuchem do góry.

Jak już będziecie leżeć, to koniecznie zajrzyjcie na mój Instagram ;)























































Składniki
dla 6 osób
farsz

1 opakowanie makaronu do lasagne - u mnie szpinakowy
450 g mrożonego szpinaku*
1 i 1/2 szklanki suchej zielonej soczewicy
1 cebula
3 ząbki czosnku
500 ml przecieru pomidorowego
2 łyżeczki oregano
2 łyżki płatków drożdżowych
sól, czarny pieprz

beszamel

1 duża łyżka oleju kokosowego
1 łyżka mąki pszennej
mleko sojowe
sól, pieprz, gałka muszkatołowa




Przygotowanie

* Jak się okazuje szpinak szpinakowi nierówny. Użyłam szpinaku z firmy na H. i zrobił się brązowy. Nie mogłam nigdzie znaleźć mojego ulubionego z Oerlemans i wzięłam co było. To był błąd. Można też użyć posiekanego świeżego, jednak wtedy trzeba będzie go zużyć z tonę.

Na początek najlepiej jest się zająć zieloną soczewicą. Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie przez 40 minut. Nie trzeba jej wcześniej moczyć.

Na patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy posiekaną cebulę, a następnie dodajemy posiekany czosnek i szpinak. Całość razem smażymy, aż szpinak będzie gotowy. Dodajemy przecier pomidorowy, płatki drożdżowe, oregano, sól i pieprz i zagotowujemy.

Powstały farsz mieszamy z ugotowaną i odcedzoną z wody soczewicą.

Beszamel: W garnku na małym ogniu podsmażamy olej kokosowy z łyżką mąki, robimy tak zwaną zasmażkę. Dodajemy mleko sojowe, najlepiej jest lać trochę i mieszać trzepaczką, aż składniki się połączą. Beszamel będzie gęstniał, więc trzeba mieszać i dolewać mleka. Sos powinien być lejący się, ale w miarę gęsty. Beszamel doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.

Na spód formy nakładamy farsz, oblewamy go beszamelem i układamy płaty makaronu jedna przy drugiej. Znowu nakładamy farsz i tak do końca. Warstwy farszu nie powinny być za grube. Warto też zostawić sobie więcej beszamelu na wierzch lasagne, mnie trochę brakło, bo używałam go do każdego "piętra". Także warto dać go na spód i resztę na wierzch.

Lasagne pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 190-200 stopni Celsjusza przez 45 minut do 1 godziny. Po tym czasie zostawiamy ją w wyłączonym piekarniku jeszcze na 30 minut.




Komentarze

  1. Świetna , Aniu , a to porcja dla ilu tak mniej więcej osób by była( na obiad)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dopisuję :) Wychodzi 6 wielkich kawałków, u mnie to było dla 2 osób, ale jest dla 6 :D

      Usuń
    2. hm , to u nas by trzeba dwie piec w takim razie :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Nie da się tego niestety sprecyzować :) Trzeba lać po trochu, mieszać i dojść do opisanej wyżej konsystencji. Na pewno więcej niż 1 szklanka :)

      Usuń
  3. lasagne jeszcze nie jadłam w wydaniu wegańskim, tym bardziej mam ochotę ją przyrządzić - co się stanie jak tylko kupię makaron! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wygląda, taki kawałek musi być bardzo sycący, faktycznie leżałabym brzuchem do góry ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O! Jak ja dawno nie jadłam lasagne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja lasagna w piekarniku; nie moge sie doczekac (gluten free)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ochote wyprobowac ten przepis, nie am pojecia tylko, co to sa platki drozdzowe i czym mozna je zastapic?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. płatki drożdżowe to nieaktywne proszkowane drożdże, możesz je pominąć. Nadają potrawie serowy smak, warto spróbować :)

      Usuń
  8. Czy płaty makaronu należy najpierw podgotować czy ma być surowy makaron? Będzie on miękki po ugotowaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba. Surowy makaron zmięknie pod wpływem sosu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki