Pieczona dynia z wegańską fetą, sosem orzechowym i zaatarem plus przydługi, życiowy wstęp - tak jak ten tytuł

Cześć po długiej przerwie!

Moje życie nie idzie ostatnio w parze z blogowaniem i tworzeniem nowych przepisów. Dodatkowo jestem najgorszą blogerką świata, bo dawno dawno temu obiecałam Wam przepis za pośrednictwem ig.

Nie lubię przydługich wstępów, ale pozwolę sobie streścić moje ostatnie miesiące, ponieważ od maja nie dawałam tutaj znaku życia. A życie nie toczy się tylko na Instagramie.

Za mną sporo zmian, chyba w każdej możliwej "życiowej kategorii". Zmiana "statusu", miejsca zamieszkania, a co za tym idzie pracy, a i nawet zmiany na głowie. Pożegnałam Rzeszów i od czerwca jestem w Warszawie. Pracuję w wegańskiej cukierni i jak tak sobie popiekę przez cały dzień, to później mam ochotę tylko leżeć lub zwiedzać. A zwiedzam sporo, w tym mnóstwo gastronomii. 

I w jednej z tych gastronomii miała miejsce przemiła i dająca kopa sytuacja, która sprawiła, że mam ochotę wrócić do tego, co robiłam przez lata. Z tego miejsca pozdrawiam wspaniałą właścicielkę roślinnej kawiarni Planty. Zjecie tam najlepsze lody w stolicy. Nie ściemniam!

Wracając do istoty tego bloga, czyli przepisów. Ten dzisiejszy to nie jest żadne odkrycie świata, to prosty, codzienny przepis na leniwy obiad w domu. 

Pytałam Was jakiś czas temu, czy takie "oczywiste" połączenia są przez Was mile widziane i okazało się, że bardzo! Jakoś ciągle żyłam w przeświadczeniu, że muszą się tutaj pojawiać jakieś ekstra rzeczy, a szkoda miejsca na tak jak wyżej pisałam, codzienne obiady. 

Dlatego kajam się i zabieram do roboty. 

Do później!

Brownie z kokosowym kremem z kaszy manny

Cześć!

Dobrze wiecie, że nie rozpisuję się na temat przepisów, chyba że przekazuję jakieś ważne informacje. Nie dodaję obszernych historii i opowiadań. Najważniejszy jest sam przepis i sposób jego wykonania.

Dziś mam dla Was brownie, które gości na blogu w kilku wersjach - tym razem z pysznym kremem z kaszy manny z wiórkami kokosowymi.

Mam nadzieję, że będzie Wam smakować!




Twarożek z tofu z ogórkiem kiszonym i czarnuszką

Moim ulubionym wegańskim a la twarożkiem jest ten z tofu. Tofu z sokiem z cytryny lub z sokiem z ogórków kiszonych smakuje jak biały ser. 

Najbardziej popularny to ten z rzodkiewką, dziś mam dla Was równie pyszny - z ogórkiem kiszonym i czarnuszką.

Wybaczcie za słabe zdjęcia, ale twarożek był robiony dawno temu, gdy jeszcze miałam zepsuty aparat :)



Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki