Jabłkowy flapjack, czyli pieczony baton owsiany

Często narzekam na brak czasu przy przygotowywaniu przepisów, a teraz mam go nadmiar. Mam nadzieję, że obecna, trudna sytuacja szybko minie i wszystko wróci do normy.

Flapjack świetnie sprawdzi się jako baton dodający mocy podczas długich wędrówek, wycieczki rowerowej, czy po prostu jako drugie śniadanie do pracy i szkoły.

Składniki
na formę 23 cm x 23 cm

3 duże słodkie jabłka
1 duża szklanka płatków owsianych górskich (300 g)
1/3 szklanki nasion słonecznika
10 sztuk suszonych lub świeżych daktyli
2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki kardamonu
4-5 łyżek syropu daktylowego (lub innego syropu)
szczypta soli

Do dzieła!

Jabłka myjemy, obieramy i kroimy w dużą kostkę. Pokrojone jabłka przekładamy na patelnię, dodajemy 1/2 szklanki wody, kardamon i cynamon. Dusimy przez około 10 minut, często mieszając, aż woda odparuje.

W międzyczasie kroimy daktyle na małe kawałki.

Jabłka powinny być miękkie i lekko klejące się. Jeżeli jabłka mocno się rozpadły - nic z nimi nie rób, jeśli nie - możesz ich połowę lekko zblendować na mus (tak, żeby też zostały kawałki jabłek). Do jabłek na patelni dodajemy płatki owsiane, daktyle i syrop daktylowy i podgrzewamy jeszcze przez 5 minut cały czas mieszając.

Dodajemy słonecznik i mieszamy. Całość przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i dociskamy łyżką. Pieczemy przez około 30-35 minut w 180 stopniach C., aż flapjack będzie rumiany.

Kroimy, gdy przestygnie - choć ja pożerałam gorący 😈