Batony Zmiany Zmiany

Jak wiecie, uwielbiam batoniki Nakd, uważam, że to najlepsze słodycze na świecie. Pewnego dnia, wegańska część Facebooka oszalała na wieść o batonach Zmiany Zmiany. Ja również byłam wśród tych szalejących.

Bacznie śledziłam miejsca gdzie można je nabyć, jednak żadna lokalizacja mi nie pasowała.
Z zazdrością patrzyłam na zdjęcia i oceny szczęśliwców, którym dane było ich posmakować. Aż do dziś! Taaaaaak!

Batoniki otrzymałam od Łukasza, którego pięknie pozdrawiam!





















































Paczuszka prezentowała się następująco, w środku czekały na mnie 3 pyszne batoniki. Aloha, Lewy Sierpowy i Kosmos.
Ten ostatni został moim faworytem :)

W skład batonów wchodzą same orzechy i suszone owoce plus np. kakao. Nie są dosładzane, nie zawierają też glutenu. Oczywiście są w 100% wegańskie, mają znaczek V na opakowaniu.





























































































































































Data ważności batonów to miesiąc od daty produkcji.

Jak już wspomniałam, najbardziej posmakował mi Kosmos, może dlatego że uwielbiam wszystko co kakaowe :)
W skład Kosmosu wchodzą: daktyle, figi, słonecznik, nerkowce, migdały i kakao.
Aloha to daktyle, figi, słonecznik, nerkowce, migdały, płatki kokosowe, olej kokosowy (nierafinowany).
Lewy sierpowy: daktyle, figi, orzechy nerkowca, migdały, słonecznik, jagody goji.









































































































Dlaczego warto kupować batony Zmiany Zmiany? Oprócz wspaniałych wartości smakowych i odżywczych (zdrowa dawka energii i przy okazji coś słodkiego) są to batony produkowane w Polsce, przez trójkę osób, więc wspierajmy swoich ziomków! :) Cena nie jest wygórowana -7 zł za ogromnego batona, którego ciężko zjeść za jednym zamachem.

Dodatkowo 1% zysku z każdego batona przekazywane jest Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.

Twórcom życzę milionów, własnej fabryki i sklepów, a także podbicia zagranicznych rynków.
Polecam!


Komentarze

  1. widziałam ich na ig, szkoda, że nie mam jak spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chcę poznać ich smak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jadłam na razie dwa z nich i zdecydowanie Aloha najlepszy! ale niech no jeszcze spróbuję Kosmos, może odlecę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też byłem ciekaw tych batonów. Ale dobrze wiedzieć, że kupując je, wspiera się Otwarte Klatki (odważne posunięcie, przyznaję)... nie popieram działania tej organizacji, więc zapewne obejdę się smakiem. No trudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaintrygowała mnie Twoja wypowiedź, jaki też można mieć powód, aby tej organizacji nie popierać. To najlepsza reklama jaką mogłeś jej swoim komentarzem zrobić, bo zaraz poleciałam na ich stronę, żeby się doinformować :-)
      Batoniki chętnie wypróbowałabym, ale chyba jeszcze nie dotarły na te rynki zagraniczne, czekam cierpliwie.

      Usuń
    2. I bardzo dobrze, o to mi chodziło. Właśnie dzięki temu ludzie będą zwracać uwagę głównie na oficjalną propagandę posianą na stronie, a nie na fakty :))
      Ale to już tak na marginesie, w każdym razie, smacznego batonika ;)

      Usuń
    3. A możesz wyjaśnić o jakiej propagandzie mówisz? Chętnie się dowiem.

      Usuń
    4. Paweł mocne słowa. Proszę o rozwinięcie wątku.

      Usuń
  5. U mnie chyba trochę drożej :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszne są i moim zdaniem dużo lepsze niż Raw Bite czy Nakd ;) Mam nadzieję, że wymyślą tez nowe smaki i odniosą międzynarodowy sukces. Fajnie byłoby zobaczyć polskie raw batony w niemieckich sklepach :D
    Mój faworyt to Lewy Sierpowy, Kosmos posmakował mi najmniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też według mnie lepsze niż Nakd i RB:) O widzisz, a u mnie Lewy Sierpowy jest na końcu. Lubię goji, ale według mnie jest ich tam trochę za dużo, za bardzo dominują. Sukces mają murowany! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki