Wegańskie kotlety jak mielone

Był szał na bezy z wody po cieciorce, ser z ziemniaka, a teraz czas na wegańskie kotlety mielone.

Kolorystycznie są może za mało bordowe, ale to przecież roślinny przepis. Ważne, że dobrze odzwierciedlają smak mielonych. Ale po co, dlaczeeeego, na weganizmie jeść "odpowiedniki" mięsa i nabiału?
Ale komu to potrzebne? A dlaczego?

A dlatego, że na weganizm przechodzi się z różnych powodów. Możesz lubić mięso, ale myślisz o zwierzętach, nie chcesz przyczyniać się do ich masowego mordu, więc porzucasz mięso, dalej je lubiąc.
I ta-dam! Wegańskie kotlety mielone jak znalazł!

Jeśli nie cierpisz mięsa i jesteś najbardziej empatyczna osobą na ziemi, to brawo ty! Daj jednak zjeść innym roślinnego kotleta, nie wyduszając na jednym wydechu swojej ulubionej formułki. Nikt na tym nie cierpi, tylko twoje nerwy.

Peace&love! :)























































Składniki
na ok. 8-10 kotletów

1 szklanka kaszy jaglanej
1 opakowanie granulatu sojowego (100 g)
1 cebula
3 ząbki czosnku
2 łyżeczki wędzonej papryki
1 łyżeczka majeranku
1 łyżeczka cząbru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
sól, czarny pieprz
olej do smażenia
mąka z ciecierzycy do obtoczenia



Do dzieła!

Kaszę jaglaną gotujemy w dwóch szklankach wody przez 20 minut. Ważne, żeby woda została całkowicie wchłonięta. Kaszę przykrywamy i ostawiamy na balkon lub parapet, żeby wystygła.

Granulat gotujemy przez 10 minut w osolonej wodzie. Można do niego dorzucić warzywną kostkę bulionową. Granulat odsączamy na sitku, żeby pozbyć się wody, warto też go dodatkowo wycisnąć.

Cebulę kroimy bardzo, bardzo drobno, czosnek wyciskamy i dodajemy do ostudzonej kaszy, wraz z przyprawami, granulatem (zimnym) i mąką ziemniaczaną. Masę zagniatamy dłońmi.

Formujemy kotleciki, obtaczamy w mące z ciecierzycy i smażymy w niedużej ilości oleju przez kilka minut z każdej strony.

Kotlety z zewnątrz są chrupiące, w środku miękkie z wyczuwalnym granulatem.






Komentarze

  1. Aaa, wyglądają świetnie. Mi przypominają kotleciki rybne :p
    Mądrze napisałaś na samej górze. Mam nadzieję, że dzięki temu anty-weganie itp. nie będą się czepiać ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. człowiek jest szczęśliwy patrząc na taki przepis, mając niemalże wszystkie składniki i wiedząc, że sam nimi się będzie zajadać - oczywiście, że zrobię <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś do nich nie ciągnie, ale wyglada smacznie i bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale apetyczne, takie złociste!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, te kotlety naprawe wygladaja jak mieso! Mysle, ze niejeden "miesozerca" dalby sie nabrac :) Ale przepis raczej nie dla mnie bo ja nie lubie smaku mielonych i nie tesknie za nimi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie tęsknię i mięsa nigdy nie lubiłam, ale to ciekawe smakowe doświadczenie jeść same roślinki smakujące jak mielone :)

      Usuń
    2. a ja staram się przejść na weganizm bo już dużo pozytywów słyszałem, a wczoraj zobaczyłem na netflixie film "The Game Changers" i jest tam mega argumentów za! Jestem mięsożercą i uwielbiam mięso, ale będę starał się z całej siły przejść na zdrowe jedzenei roślinne i właśnie takie przepisy mi to ułatwią! Piona!

      Usuń
    3. Super, trzymam za Ciebie kciuki :)

      Usuń
  6. Cóż, ja akurat za imitacjami nie przepadam, ale wie, że się świetnie sprawdzają≤ szczególnie, kiedy przy stole siedzą roślinożercy i ci inni, więc pewnie się skuszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzie w Rzeszowie można kupić granulat sojowy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, kupuję przez internet :)

      Usuń
    2. Właśnie dziwię się że w hipermarketach tego nie mają...

      Usuń
    3. szukajcie w Lewiatanie . U mnie jest zawsze . Jest tez chyba w Inter Marche

      Usuń
  8. Ja nigdy nie przepadałam szczególnie za mięsem, ale lubię korzystać w kuchni roślinnej z form znanych w kuchni tradycyjnej, bo to urozmaica. Ileż można jeść warzywne paćki :D
    Kotlety górą <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny pomysł :) Koniecznie wędruje na liste "do zrobienia" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pyszniutkie ! u mnie wjezdzają na swieta ! :D

      Usuń
  10. Czym zastąpić granulat sojowy? Można go pominąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Granulat jest niezbędny :)

      Usuń
    2. A gdyby zmielić ugotowane kotlety sojowe?
      Widziałam kiedyś granulat w Intermarche.

      Usuń
    3. Można i tak spróbować :)

      Usuń
  11. Wiedziałam, że bedzie kasza jaglana! Ciekawe,czy jest coś,czego Nie da się z niej zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy da się czymś zastąpić granulat? soczewicą np? cos zeby smak był taki sam ;) mam alergię na soję... :( a jednak na weganizmie brakuje mi mielonego :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuj z czerwoną soczewicą, lecz możliwe, że będziesz potrzebowała więcej jakiegoś sklejacza, np. więcej mąki ziemniaczanej lub zmielonego siemienia lnianego.

      Usuń
    2. A i smak nie będzie taki sam, w końcu pytasz o zamiennik, więc już kompletnie inny składnik. Pozdrawiam :)

      Usuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  14. "Możesz lubić mięso, ale myślisz o zwierzętach, nie chcesz przyczyniać się do ich masowego mordu, więc porzucasz mięso, dalej je lubiąc." "Jeśli nie cierpisz mięsa i jesteś najbardziej empatyczna osobą na ziemi, to brawo ty! Daj jednak zjeść innym roślinnego kotleta, nie wyduszając na jednym wydechu swojej ulubionej formułki. Nikt na tym nie cierpi, tylko twoje nerwy." Kolejna wege-nazistka. Takim rozumowaniem nie przekonasz do wegetariańskiej tym bardziej wegańskiej diety ludzi takich jak ja. Uwielbiam mięso ale nie mam nic przeciwko daniom wegetariańskim. Czytając wstęp od razu odechciewa mi się czytać przepis do końca... Ukrzyżujcie mnie teraz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru Cię przekonywać, ani tym bardziej ukrzyżować :D Wstęp odnosi się do osób wege. Niestety, często to weganie są wrogami innych wegan i to z ich ust najczęściej się słyszy "po co zastępować parówki parówkami sojowymi".
      Nie rozumiem co Cię tak zbulwersowało :) A do nazizmu mi daleko.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. nie ma jak prowokacja :D ...ech...

      Usuń
  15. Super przepis:) A czy zmiast smażenia można je upiec?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie potrafię odmówić sobie mięsa,ale BARDZO szanuję i wręcz zazdroszczę tym,którzy potrafią się tak cudownie odżywiać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mega są !!! Pyszniutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Twoje "mielone" wyglądają idealnie, moje niestety aż tak ładne nie wyszły, w smaku też mnie nie powaliły choć są ciekawe, ale za to konsystencja mistrzostwo! Wszelkie mielone jakie do tej pory próbowałem były albo mega twarde albo niczym papka dla starszych ludzi bez zębów,a te? Niczym prawdziwy mielony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następnym razem dodaj troche przyprawy do miesa mielonego ;)

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. Anko, a czy twoim zdaniem mąkę z cieciorki można zastąpić mąką sojową? Taką mam w domu. A zwykła tarta bułka? Jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  22. A gdyby dla koloru dodać buraka? Jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, ale nie przesadzałabym z ilością. Fajne też byłyby "resztki" po wyciskaniu soku :)

      Usuń
  23. Bardzo czytelny i przejrzysty przepis, wszystko jest jasne i do tego brzmi przepysznie, na pewno spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety kotlety są kompletnie bez smaku. Jestem zła, bo próbowałam to jakoś jeszcze doprawić, ale się nie udało. Papryka wędzona przebija wszystko. Kotlety tylko wyglądają ładnie. Zmarnowałam 2 godziny w kuchni, a efekt fatalny...

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej! Czy można je upiec w piekarniku? Jesli tak jaka temp i czas pieczenia?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Prawa autorskie

Zdjęcia publikowane na blogu weganka.com są moją własnością intelektualną i zabraniam ich rozpowszechniania oraz modyfikowania bez mojej wiedzy i zgody.
Copyright © Kuchnia wegAnki