Jagielnik z masą makową na korzennym spodzie
Tak zwany "seromak" w wegańskiej wersji.
Dodawałam na bloga podobny przepis z tofu, jednak zatęskniło mi się do wersji jaglanej.
To ciasto będzie królem świąt, także z czystym sumieniem polecam upieczenie!
Składniki
na formę o średnicy 24 cm
spód
300 g ciasteczek korzennych wegańskich100 g wegańskiego masła (u mnie Kasia) lub 60 g oleju kokosowego
masa makowa
200 g mielonego maku1/2 szklanki rodzynek
1/2 szklanki orzechów włoskich
10 sztuk suszonych śliwek
skórka z pomarańczy lub cytryny
1 i 1/2 szklanki mleka roślinnego
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka mielonych goździków
1 łyżeczka suszonego imbiru
chlust amaretto (opcjonalnie)
masa jaglana
3/4 szklanki suchej kaszy jaglanej1 puszka mleka kokosowego (400 ml)
1/2 szklanki cukru pudru
Do dzieła!
Kaszę jaglaną dokładnie opłukujemy na sitku gorącą wodą. Przekładamy do garnka, zalewamy 2 szklankami wody, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu przez 20 minut.
W większej misce umieszczamy mak, rodzynki, pokrojone śliwki i cukier. Zalewamy gorącym mlekiem roślinnym, mieszamy i odstawiamy. Siekamy orzechy.
Przygotowujemy spód. Ciasteczka mielimy w blenderze na pył lub rozwalamy je wałkiem. Masło/olej kokosowy roztapiamy. Ciasteczka łączymy z masłem, dodajemy szczyptę soli i mieszamy.
Powstałym spodem wylepiamy spód blaszki, pokrytej papierem do pieczenia. Spód pieczemy przez 10 minut w temperaturze 180 stopni C.
Do ugotowanej kaszy dodajemy cukier, puszkę mleka kokosowego sok z cytryny i skórkę, blednujemy na bardzo gładką masę.
Do maku dodajemy orzechy, opcjonalnie żurawinę i amaretto , skórkę pomarańczy oraz pozostałe przyprawy, mieszamy i wykładamy na upieczony spód.
Na mak nakładamy zblendowaną jaglaną masę.
Ciasto pieczemy przez 55 minut w temperaturze 180 stopni C "góra-dół". Jeśli piekarnik ma funkcję pary - można jej użyć, ja ustawiłam 20%.
Ciasto po ostudzeniu wkładamy do lodówki na noc.
Czekoladę roztapiamy z olejem kokosowym i polewamy ciasto.
Czy zwykła masa makowa z puszki byłaby odpowiednia do tego?
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńmoim zdaniem, też byłaby w porządku, jest to podobnie przygotowywany ale jak robisz sobie samemu, to wiadomo, że możesz dodać sobie co chcesz
OdpowiedzUsuńNiedługo zabiorę się do zrobienia tego dzieła ;)
OdpowiedzUsuńPrześwietny!
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Zapisałam sobie i zamierzam upiec na Święta.
OdpowiedzUsuń